środa, 30 lipca 2008

na małym molo


wczasy nad jeziorem - lipiec 2008


tatuś oszalał - uwielbia robić przyszłej mamie zdjęcia, ale sam nie chce być na fotografiach

Wakacje w Charzykowych



Twoi rodzice wybrali sie w tym roku na wakacje na początku lipca między wizytami u naszej pani ginekolog. Postanowiliśmi mile spędzić czas nad ogromnym jeziorem Charzykowo, gdzie można powdychać świeżego powietrza, popływać na kajakach i rowerkach wodnych i przede wszystkim pospacerować, co w ciąży wydaje sie być najważniejsze.

11 tydzień



Kolejne zdjęcie już jesteś bardzo dużym dzidziusiem, ważysz około 8 gram i jesteś długi na 41 mm. Według wstępnych badań jesteś zdrowym maleństwem. Na zdjęciu widać oczka, rączki, nóżki i całe małe ciałko. Serduszko Twoje nadal pięknie bije (28 lipiec 2008)

Tydzień 7


2 lipca 2008 mieliśmy robione drugie USG, na którym wyraźnie było widać Twoje tętno (strasznie szybko bije Twoje maleńkie serduszko). Na drugim badaniu tatusia nie było, tylko mama Ciebie oglądała.

moje pierwsze zdjęcia


Pierwsze USG zostało zrobione 23 czerwca 2008. Była to mała kropeczka, która w sercach Twoich rodzców spowodowała wielką radość i szczęście.

Dowody Mojego Istnienia


poniedziałek, 28 lipca 2008

U Lekarza - 28.08.2008

Naszym lekarzem od poczęcia jest Barbara Janda ze Szczecinka. Chodzimy do niej regularnie od 13 maja na prywatne wizyty.
Dzisiaj widzieliśmy Ciebie, tata był z nami, nasz maluszku - jesteś cudowny.
Masz już rączki, nóżki, oczka też było widać. Pani doktor pokazała nam twój móżdżek, serduszko i prawidłowo rozwijający się kręgosłupek. Podczas pierwszego ujęcia pomachałeś do nas, tak jakbyś wiedział, że na Ciebie patrzymy, a potem szybciutko schowałeś się, ale my i tak wszystko zauważyliśmy.
Masz już 11 tygodni i jesteś duży, bo masz aż 41mm od czubka głowy do pupki. Nadal nie wiemy czy jesteś dziewczynką czy chłopcem, ale tata cały czas ma nadzieję, że jesteś Weroniką, a ja chcę ZDROWEGO DZIDZIULKA
Za 29 tygodni, czyli planowanie 20 lutego 2009 zobaczymy Ciebie już nie w brzuszku, ale na żywo

wtorek, 22 lipca 2008

PIERWSZY RAZ W NECIE


Jestem antytalencie internetowym, w kompie znam się najlepiej na Wordzie.Poznałam na aerobiku świetną koleżankę, która namówiła mnie na założenie własnego bloga.Trochę się wahałam, ale zawsze można spróbować i ........... jak widać, nawet się udało.

Za siedem miesięcy zmieni nam się życie, pojawi się w naszym domu mały człowieczek o imieniu - Szymon lub Dominika/Weronika (tu są jeszcze małe spięcia) i chciałabym tego bloga prowadzić właśnie dla tej małej osóbki, na którą tak długo się czeka i którą nie łatwo było zrobić.

Mam nadzieję kochanie, że ten mały prezencik Ci się spodoba jak dorośniesz
kopia robocza
kurka kurka, kilometr sznurka, jak to działa do cholerci