Mamie udziela się strach jej koleżanki Magdy R.
Ostatnio na spacerze z tatuśkiem doliczyła się, że zostało jej 11 tygodni do przewidywanego terminu porodu i zaczęła się baaać .............
Twoja mama nie matrwi się bólem w czasie Twoich narodzin, bo w sumie nie wie, co ją czeka, a czegoś, czego się nie zna nie powinno się bać. Bardziej obawia się tego, czy da sobie radę jako matka, czy podołam wszystkim swoim zamierzeniom, jak również Twoim szkrabie.
Mamuśka założyła sobie:
- będę karmić piersią, ale czy będę mieć wystarczającą ilość pokarmu, hmh....
- będziemy kłaść Ciebie do swojego łóżeczka, ale wygodniej jest położyć ciebie koło siebie i spać całą noc, wtedy dostaje się cyca na rządanie
- nie dam Ci smoka uspokajacza, bo Ci się ząbki wykrzywią
- nie będziesz nosić kaftaników, bo mama ich nie znosi i uznaje tylko body, ale niektórzy w rodzinie uważają, że Tobie rączki połamiemy i nie damy sobie rady z bodynkami
- nie będziesz jeść słodyczy zbyt szybko, to szkodzi zębom i może doprowadzić do przedwczesnej otyłości
Mam nadzieję, że wytrwam, że się nie podda bez walki
Za 11 tygodni będziesz już na mamuśki rękach, do zobaczenia .............