środa, 12 stycznia 2011

Fryzurka

Hania miała iść do pani fryzurki, ale nie mogliśmy się zdecydować. Troszkę szkoda nam było Hani włosów, ale Paweł wziął sprawę w swoje ręce, na nasze nieszczęście. Mała strasznie płakała i nie chciał żadnej zmiany. Sama poprawiłam dzieło męża i w sumie nieźle wyszło.

Jak odrośnie Hance grzywka, to idziemy wyrównać tył

Brak komentarzy: