Jak widać aparat nam szwankował, a właściwie to zaparował, tylko tyle udało mi się zrobić zdjęć. A szkoda bo Hania zjechała z ogromnej zjeżdżalni z ojcem, wpadli do wody z impetem po czym Mała tylko mówiła:
"Tato, tato, ..."
Nawet nie przeszkadzała mokra głowa na basenie, bo w domu ciągle o to awantura
Matylda z Hanią tak szalały po łące, że całe nogi miały mokre
Kaja z Leonem zakręceni z lekka, paluszki wcinają grzeczni
tak się dziewczynom spodobały bańki, że nie mogły się zdecydować, gdzie iść
już po sesji
W tym roku dziewczynki nad wodą 4 razy. Masakra.
Gdyby nie wczasy w Dobrym to Hania by w cale się nie kąpała.
Nad naszym jeziorem jest "fajnie" ale trochę brudno