środa, 17 sierpnia 2011

Na basenie w Darłówku



Jak widać aparat nam szwankował, a właściwie to zaparował, tylko tyle udało mi się zrobić zdjęć. A szkoda bo Hania zjechała z ogromnej zjeżdżalni z ojcem, wpadli do wody z impetem po czym Mała tylko mówiła:
"Tato, tato, ..."
Nawet nie przeszkadzała mokra głowa na basenie, bo w domu ciągle o to awantura

Brak komentarzy: