sobota, 3 grudnia 2011
pingwin
Nasza Hania będzie artystką, sama narysowała pingwina.
Rysuje na dwie rączki, ale całkiem jej to wychodzi
sobota, 19 listopada 2011
czwartek, 17 listopada 2011
Nasza rodzinka - Hani praca
Trudno zauważyć na tym obrazku kto jest kim, ale ja widziałam, jak ta praca była tworzona i Hania dokładnie opisywała co teraz maluje.
Najpierw namalowała mamę to coś po prawej stronie na dole, następnie siebie, nade mną i w górnym lewym rogu Kajkę. Na końcu namalowała ojca, to te długie trzy kreski, bo "Tata ma takie długie nogi i ogon" a troszkę wyżej fale to taty włosy.
Wszystkie postacie zaczynała rysować od włosów, u mnie domalowała również rzęsy, dlatego nie widać oczu, nosa i ust
sobota, 12 listopada 2011
Druga córcia ma już roczek - ale nam zleciało
Rok temu o 14:12 wyszła na świat Mała Kaja, a dzisiaj to duża panna, która sama chodzi.
Nasza modelka, Hania kocha lustro, ciągle się przegląda, nawet gdy z kimś rozmawia.
Torcik mało interesował małą, dopiero, jak się zorientowała że to jedzenie, to się ucieszyła
Hania nam pomogła zdmuchnąć świeczkę, nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia z ogniem
A po torcie wygodny strój, rajty i bluzeczki, jak zawsze
A tak wyglądał cały dzień Kai:
5:12 pobudka na mleko, niestety po mleku nie usnęła
6:45 w końcu zasnęła Mała po długich jękach
7:30 pobudka, zabawa kubeczkami
8:30 kaszka, śniadanko
8:45 zabawy w pokoju dziewczynek i ubieranie się
9:30 spacer do netto po świeczkę z 1,3
10:30 wracamy do domu
10:40 zabawy w domku, i sesja dla taty
11:00 odwiedziny babci Teresy, uroczyste rozpoczęcie torta no i oczywiście dzień dziecko, Kaja zajada torta zrobionego przez Hanię
12:00 marudzi i chce spać, ale noszenie nie pomaga
12:30 obiadek ziemniak, marchew, pietrucha, jajko i szynka ugotowana
12:40 zabawy
14:00 goście, ciocia Aga z wujkiem Sylwkiem
14:20 znowu dmuchamy świeczkę i wcinamy torcika, a potem zabawa, głownie kaja chodzi od stołu do cioci, do mamy i do Hani, i tak w kółko
16:00 znowu goście, teraz ulubiony dziadek Hani, i po zachowaniu Kai można stwierdzić, że jej też, nie zchodziła z Dziadzia Miecia
16:15 losujemy przedmioty: klucze, książka, pieniądze, kieliszek i różaniec
KAJA wybrała KSIĄŻKĘ, KLUCZE I KASĘ
17:00 żegnamy gości - dziadków
17:05 zabawa z ciocią, jutro ciocia będzie miała zakwasy od podrzucania dziewczynek do góry. W tym czasie Kaja zrobiła z 15 kółek sama w koło pokoju, oczywiście pilnowana
17:30 same w domku, robimy kolację dla dziewczynek
18:00 szykujemy kąpiel i myjemy brzuchy
18:30 flaszka i od ręki śpi, po całym dniu wrażeń no i na nogach
20:30 przebudziła się, a raczej pierwsza pobudka bywała o 23
0:05 pobudka na wodę
3:43 pobudka na mleko, nie usnęła niestety
6:00 w końcu zasnęła
6:45 pobudka
poniedziałek, 7 listopada 2011
niedziela, 6 listopada 2011
6 listopad 2011
Z rana mamy najwięcej czasu na zabawę, bo wtedy Kaja najmniej marudzi.
Hania strasznie chce pomagać Kajce, ale to nie zawsze się podoba Młodszej, zwłaszcza teraz, gdy sama chce chodzić.
Zabawa w sklep, to ulubiona zabawa Hani a szczególnie teraz, gdy dostała od cioci Agnieszki kasę z czytnikiem, mikrofonem, kartą do płacenia i kasiorką. Chyba widać zadowolenie Małej
A pudła to nie są lecz kosze na zakupy, jakby ktoś nie wiedział
1.11.2011 spotkanie z Igą i Filipem ...
Moje śpioszki
piątek, 4 listopada 2011
Kajka chodzi
1.11.2011 pierwsze trzy kroki
2.11.2011 chodzi od mamy do taty
3.11.2011 sama wstaje i się puszcza w ramiona mamy
Może zacznie prędzej chodzić od naszej Haneczki.
Hania też teraz chodzi jak Mała, od ojca do matki, ale mamy z niej uciechę.
2.11.2011 chodzi od mamy do taty
3.11.2011 sama wstaje i się puszcza w ramiona mamy
Może zacznie prędzej chodzić od naszej Haneczki.
Hania też teraz chodzi jak Mała, od ojca do matki, ale mamy z niej uciechę.
czwartek, 20 października 2011
Nasze spacery
Nasze spacerki się zmieniły, ponieważ nie bierzemy już wózków tylko idziemy na nogach.
Młodsza siedzi w wózku jak za karę, więc po co się męczyć, ćwiczymy kręgosłup. A tyle przy tym radochy, że warto przetrzymać ból i trochę się pozginać.
Młodsza siedzi w wózku jak za karę, więc po co się męczyć, ćwiczymy kręgosłup. A tyle przy tym radochy, że warto przetrzymać ból i trochę się pozginać.
środa, 12 października 2011
Co nasze dziewczynki robią???
Starsza ma etap książka, malowanki i puzzle, to są główne jej zajęcia całymi dniami. Bez bajki nie zasypia, zawsze wybiera swoją ulubione książeczki i czytamy je do znudzenia, a właściwie to do momentu, gdy Hania sama ją opowiada. Przyszedł w końcu czas na laptopa, Hania już wie jak to literka D, C, K, ale poćwiczymy i się nauczymy z czasem.
Młodsza to mały łobuz i wymuszacz, kocha chodzić za rączki, najlepiej po dworze - na placu zabaw, a w domu bawi się tym co starsza. Naśladuje Hanię jak papuga, trzyma kredkę i maże po stole lub dorwie malowankę, ciągle sprząta po sobie zabawki i wrzuca do pudeł, nawet puzzle próbuje układać, ale z tym to daleka droga. Kubek w kubek to zajęcie na pół godziny, nawet już sama je ułoży, trwa to trochę, ale udaje się. Kaja też kocha laptopa, ale włącza sobie opcję taneczną i komicznie tańczy. Często mówię, żeby powtarzała Hania, nie wychodzi identycznie bo Aaajaa, ale gdy zobaczy Hanię po spaniu pierwszą to od razu to mówi.
pozdrawiamy
Młodsza to mały łobuz i wymuszacz, kocha chodzić za rączki, najlepiej po dworze - na placu zabaw, a w domu bawi się tym co starsza. Naśladuje Hanię jak papuga, trzyma kredkę i maże po stole lub dorwie malowankę, ciągle sprząta po sobie zabawki i wrzuca do pudeł, nawet puzzle próbuje układać, ale z tym to daleka droga. Kubek w kubek to zajęcie na pół godziny, nawet już sama je ułoży, trwa to trochę, ale udaje się. Kaja też kocha laptopa, ale włącza sobie opcję taneczną i komicznie tańczy. Często mówię, żeby powtarzała Hania, nie wychodzi identycznie bo Aaajaa, ale gdy zobaczy Hanię po spaniu pierwszą to od razu to mówi.
pozdrawiamy
wtorek, 4 października 2011
Fryzurki naszych córek
Tata Paweł jeszcze nie wie, ale Hania odwiedziła nowego fryzjera, naszą sąsiadkę zza okna i dała sobie podciąć grzyweczkę. Na szczęście Monika nas zrozumiała i zrobiła Hani grzywkę z części włosów, a nie ze wszystkich.
Ale skoro starsza córa była u fryca, mnie korciło ulepszyć włosy Kai, i tak też zrobiłam, obcięłam młodszej włosy na karczku, zrobiłam lekkie fale.
Po tej akcji z Kają musiałam schować nożyczki w bezpieczne miejsce, bo Haneczka koniecznie chciała żebym jej też podcięła z tyłu włoski, a jak sama trzymała to tak na niby Kajce podcinała.
Już ja wiem że na niby to by się nie skończyło
Ale skoro starsza córa była u fryca, mnie korciło ulepszyć włosy Kai, i tak też zrobiłam, obcięłam młodszej włosy na karczku, zrobiłam lekkie fale.
Po tej akcji z Kają musiałam schować nożyczki w bezpieczne miejsce, bo Haneczka koniecznie chciała żebym jej też podcięła z tyłu włoski, a jak sama trzymała to tak na niby Kajce podcinała.
Już ja wiem że na niby to by się nie skończyło
niedziela, 2 października 2011
piątek, 30 września 2011
nowinki
Szczerze mówiąc to coraz mniej mam czasu na siedzenie przed komputerem, więc nie jesteście na bieżąco, ale z nowinek:
- Kajka już od dawna chodzi za rączki, sama wstaje i się puszcza przy meblach, a wieczorami zamiast położyć się grzecznie spać, ćwiczy samodzielne łapanie równowagi i śmieje się sama do siebie jak spada na pupę po 5, 10 a nawet 15 sekundach
- od tygodnia, a może dwóch jak szykujemy się do kąpieli, to mała leci do prysznica, wstaje, moczy rączkę i myje sobie brzuszek, a jak siedzi w wodzie to reaguje na polecenie umyj nóżkę, nie wiem kto ją tego nauczył, bo ja nie, a ja zazwyczaj dziewczynki kąpie
- nasz Hania to dalej szalony łobuz, ale jak jestem w stosunku do niej łagodna i spokojnie jej tłumaczę to jest bardzo grzeczna i pomocna, nawet zajmie się siostrą, a ja mam czas dla siebie nawet do 20 minut, a to dla mnie zbawienie
- dziadkowie kupili łóżko piętrowe dla dziewczynek, bardzo dziękujemy, ale teraz mamy atrakcji mnóstwo. Hania pierwszej nocy spadła z dolnej części, ale to prycho, bo Kaja zleciała drugiego dnia z górnej części tatusiowi. Na szczęście nic się nie stało, bo pod łóżkiem leżały jeszcze gąbki i koce z nocki, a Kajka nawet nie płakał, tylko zrobiła dziwną minę
- Haneczka kocha teraz 3 rzeczy: puzzle, książeczki i malowanki, tylko tym teraz się zajmujemy. Bawi się też klockami i innymi pierdułkami, ale ta trójka wygrywa. Ma jeszcze problem którą rączką malować, ale póki co świetnie radzi sobie dwoma
- czerwona miska - z czym Wam się kojarzy, bo mi z robieniem rogalików z Hanią, zawsze gdy Mała dojrzy miskę zaczynamy w kuchni wyciągać wszystkie produkty i gnieciemy drożdżowe rogaliki, nawet przepisu nie szukamy, Hania już sama zna
- gdy usypiam Kaję to bym chciała, żeby spokojnie leżała i zasypiała, ale tak nie jest. Często klaska podczas zasypiania, dopiero wczoraj zaczaiłam o co jej chodzi. Razem z Hanią śpiewamy piosenkę o dinozaurach i trzeba przy niej klaskać. Jak Młodsza klaszcze a ja zaczynam śpiewać od razu się cieszy i przestaje bić brawo
buziaki dla ciotek i dziadaków
- Kajka już od dawna chodzi za rączki, sama wstaje i się puszcza przy meblach, a wieczorami zamiast położyć się grzecznie spać, ćwiczy samodzielne łapanie równowagi i śmieje się sama do siebie jak spada na pupę po 5, 10 a nawet 15 sekundach
- od tygodnia, a może dwóch jak szykujemy się do kąpieli, to mała leci do prysznica, wstaje, moczy rączkę i myje sobie brzuszek, a jak siedzi w wodzie to reaguje na polecenie umyj nóżkę, nie wiem kto ją tego nauczył, bo ja nie, a ja zazwyczaj dziewczynki kąpie
- nasz Hania to dalej szalony łobuz, ale jak jestem w stosunku do niej łagodna i spokojnie jej tłumaczę to jest bardzo grzeczna i pomocna, nawet zajmie się siostrą, a ja mam czas dla siebie nawet do 20 minut, a to dla mnie zbawienie
- dziadkowie kupili łóżko piętrowe dla dziewczynek, bardzo dziękujemy, ale teraz mamy atrakcji mnóstwo. Hania pierwszej nocy spadła z dolnej części, ale to prycho, bo Kaja zleciała drugiego dnia z górnej części tatusiowi. Na szczęście nic się nie stało, bo pod łóżkiem leżały jeszcze gąbki i koce z nocki, a Kajka nawet nie płakał, tylko zrobiła dziwną minę
- Haneczka kocha teraz 3 rzeczy: puzzle, książeczki i malowanki, tylko tym teraz się zajmujemy. Bawi się też klockami i innymi pierdułkami, ale ta trójka wygrywa. Ma jeszcze problem którą rączką malować, ale póki co świetnie radzi sobie dwoma
- czerwona miska - z czym Wam się kojarzy, bo mi z robieniem rogalików z Hanią, zawsze gdy Mała dojrzy miskę zaczynamy w kuchni wyciągać wszystkie produkty i gnieciemy drożdżowe rogaliki, nawet przepisu nie szukamy, Hania już sama zna
- gdy usypiam Kaję to bym chciała, żeby spokojnie leżała i zasypiała, ale tak nie jest. Często klaska podczas zasypiania, dopiero wczoraj zaczaiłam o co jej chodzi. Razem z Hanią śpiewamy piosenkę o dinozaurach i trzeba przy niej klaskać. Jak Młodsza klaszcze a ja zaczynam śpiewać od razu się cieszy i przestaje bić brawo
buziaki dla ciotek i dziadaków
czwartek, 22 września 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)