piątek, 11 lutego 2011

bombeczka


Nasza Hania znowu u fryzjera, ale tym razem w salonie. Ślicznie siedziała na krześle i słowem się nie odezwała. Czekała na nagrodę - lizaka. Teraz ma świetną bombkę z włosków, wygląda cudnie.
Obiecała, ze niedługo znowu pójdzie podciąć włoski

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hania to caaały Tata.