poniedziałek, 6 lipca 2009

Zakupy w Koszalinie

Mamuśka się doczekała, tata się nad nami zlitował i zabrał nas na wielkie wyprzedaże w Forum, mama mało się ze szczęścia nie posikała. Zabraliśmy ze sobą Misiowatych i w drogę.
Dostałam mnóstwo fajnych koszulek i czapki, rewelka. Tata zaprosił nas do pseudo restauracyjki i nażarliśmy się czegoś na słodko - kwaśno, najwaźniejsze, że mnie po tym nic nie bolało.
W Forum było tak kolorowo, że z chęcią jeździłam w wózeczku i wszystko obserwowałam. Ale było fajnie, nawet o spaniu zapomniałam.
Tyle było atrakcji w niedzielę, że poszłam spać dopiero o 23, mama już padała na pysk, a ja chciałam troszkę poszaleć przed snem. Za to w nocy obudziłam się tylko jeden raz, dałam jej pospać.

Brak komentarzy: