środa, 15 kwietnia 2009

ŚWIĘTA WIELKANOCNE

u Zająców byłam na obiadku w pierwszy dzień świąt, ciąglemnie nosili, dziadek Stasiu dobrze siupie, w głowie się kotłuje, ale to mnie uspakaja - mama się wścieka, jak mną mocno trzepią ....... U Rosiczów byłam na śniadanku. Dziadkowie mnie zabawiali czerwoną laleczką i nie tylko ....

Na balkonie spałam, bo w domu jest za ciepło ...

W drugi dzień świąt byliśmy w Białym Borze, była cała familia Zająców
Jestem bardzo zadowolona na mojej pielusi i w towarzystwie gapiów

Ale było nudno, kazali mi spać, ale ja nie chciałam, dałam wszystkim popalić. Odpoczywa się ze mną tylko do 16, bo potem daje jazzu..........
No cóż, taka juz jestem
Hanka ESESMANKA, hahahahah

Brak komentarzy: